Jerzy Krajewski Jerzy Krajewski
121
BLOG

Dziękuję za dyskusje i nazwanie mnie "Tańczący z ideami"

Jerzy Krajewski Jerzy Krajewski Kultura Obserwuj notkę 3

To koniec mojego blogowania w Salonie 24.

Czas wziąć się do zarabiania pieniędzy.

Ale to, czego nauczyłem się w Salonie 24, pozostanie.

Dziękuję wszystkim dyskutantom.

Jednym z efektów dyskusji tu będzie moja książka pt. "Tańczący z ideami".


Zacznę ją od analizy "Jakie powinny być efekty reform w PRL" z marca 1988 r.  oraz obszerne, kluczowe fragmenty pracy magisterskiej pt. "Polityczna rola telewizji w Polsce" z czerwca 1988 r., gdzie krytykowałem podległość telewizji PZPR i postulowałem powrót w Polsce do demokracji parlamentarnej i wolnych wyborów.

Postanowiłem włączyć je do swojej książki po krytycznych głosach na mój temat w Salonie 24.

Dyskusja tu była dla mnie naprawdę pożyteczne.

Wchodząc tu, nie wiedziałem, że spotkam tyle osób o pisowskich i endeckich przekonaniach. Ale dobrze trafiłem, bo efektywnie można dyskutować tylko z osobami o innych poglądach.

Wszystkim dyskutantom dziękuje za wkład w tworzenie moich idei.

Dziękuję za dyskusje i nazwanie mnie "Tańczący z ideami".

Nie ustaliłem, kto pierwszy tak mnie nazwał.

Ale dziękuję.

To świetna nazwa.

Taki tytuł nosi mój blog (porzuciłem nazwę "Ciemna strona prawdy") i będzie nosiła moja książka.

Pasjonująca książka, ze świeżymi, oryginalnymi ideami o najistotniejszych dla Polski i świata problemach.

Pozdrawiam

Jerzy Krajewski

Inteligentny, odważny, wrażliwy, wszechstronny - człowiek orkiestra, jak mnie nazwała kilka lat temu "Gazeta Bankowa". Urodziłem się w 1963 r. w Słupsku w chłopskiej rodzinie z dziada pradziada. Skończyłem Technikum Elektryczne w Słupsku i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim (obroniona "na pięć" w 1988 r. praca magisterska pt. "Polityczna rola telewizji w Polsce"). W latach 1989-2005 pracowałem w "Gazecie Bankowej", TVP 2 (program na żywo "Telewizja Biznes"),"Życiu Warszawy", miesięcznikach "Zarządzanie", "Businessman Magazine", "Twój Pieniądz", "Finansista", "Głos Banków Spółdzielczych". W 1998 r. wydałem książkę "Tani kapitał, czyli jak zdobyć pieniądze dla firmy". Mam dobrą, ładną żonę Elżbietę i dwóch wspaniałych synów Łukasza i Marcina. Mieszkamy we własnym domu w Markach koło Warszawy. Mam też dom na wsi koło Słupska. Od 2006 r. prowadzę firmę ULAN Sp. z o.o. (mam 80 proc. jej udziałów), wydającą dwa czasopisma: "Europejska Firma" i "Europejski Bank Spółdzielczy" oraz prowadzącą kilka projektów z zakresu public relations, m.in. konkursy Gepardy Biznesu, Efektywna Firma, Bank Przyjazny Biznesowi, Samorząd Przyjazny Biznesowi, Złota Skarbonka oraz Konferencje Nowoczesngo Biznesu. Więcej o jej projektach na: www.europejskafirma.pl - serwis internetowy Magazynu Przedsiębiorców "Europejska Firma" www.gepardybiznesu.pl - serwis internetowy Klubu Gepardów Biznesu www.nb.net.pl - serwis internetowy "Nowoczesny Biznes" www.nh.biz.pl - serwis internetowy "Nowoczesny Handel" www.nr.biz.pl - serwis internetowy "Nowoczesne Rolnictwo" www.nbank.biz.pl oraz www.ibs.edu.pl - serwis internetowy "Nowoczesny Bank" www.rabat.org.pl - Program Rabatowy Tęcza www.taniekredyty.pl - Program Partnerski Money.pl Telefon do mnie: 604 596 537. Mejl: jerzy.krajewski@europejskafirma.pl Mój ojciec WITOLD jest na emeryturze, był właścicielem gospodarstwa rolnego na Pomorzu o powierzchni 13 ha, które podarował mi w 1997 r. Zaczynał od zera na początku lat 60. XX wieku. Całą ziemię kupił. Dorabiał się krok po kroku. Był oszczędny. Zawsze miał pieniądze. Nigdy nie brał kredytów. Mój dziadek Stanisław w 1945 r. przyjechał z Mazowsza na Pomorze i przejął od Niemców ładne gospodarstwo z pięknym domem nad sporym stawem. Ziemię zdał na Skarb Państwa za wyższą emeryturę. Nie wiem jak miał na imię pradziadek, nie wiem gdzie dokładnie jest jego grób w Dobrem (próbowałem odnaleźć ten grób w latach 80. XX wieku, ale nie udało się). Był rolnikiem we wsi Głęboczyca koło Dobrego na Mazowszu. Stanisław Krajewski pochowany jest na katolickim cmentarzu w Zagórzycy kolo Słupska. Tam też pochowany jest mój drugi dziadek, Stanisław Kostrubiec, ojciec mojej mamy, oraz pradziadek Andrzej Kostrubiec. Rodzina Kostrubców pochodzi z Zamojszczyzny z okolic Krasnobrodu - wieś Borki. Byłem tam 30 lat temu razem z dziadkiem Stanisławem Kostrubcem, który zabrał mnie w rodzinne strony z obozu OHP w Zamościu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura