Jerzy Krajewski Jerzy Krajewski
89
BLOG

Trzydniowe Święto Ziem Odzyskanych

Jerzy Krajewski Jerzy Krajewski Kultura Obserwuj notkę 5
Święto Ziem Odzyskanych Drukuj
01.06.2011
Niniejszy, ja Jerzy Krajewski, Polak, potomek normańskich najeźdźców i Słowian, urodzony 20 lipca 1963 r. w przepięknym mieście Słupsku, ustanawiam Święto Ziem Odzyskanych na drugą sobotę sierpnia każdego roku.


Pomorze to moja ukochana Ojczyzna. Pokochała je też moja żona Elżbieta, która urodziła się w Warszawie, i moje dzieci, które też urodziły się w Warszawie. 

Przez kilkanaście ostatnich miesięcy nazywałem je ziemią zdobytą na Niemcach.

Dziś, 1 czerwca 2011 r., zrozumiałem, że Pomorze słusznie nazywane jest przez Polaków ziemią odzyskaną.

Pierwszymi jej właścicielami byli Normanowie i Słowianie - przodkowie nas Polaków.

Pierwsze grody zakładali tam Normanowie i Słowianie - przodkowie nas Polaków.

Niemcy władali Pomorzem przez kilkaset lat, bo odbili je siłą zbrojną od naszych przodków lub wykupili.

W 1945 r. dzięki wsparciu potężnej armii radzieckiej, złożonej m.in. z potomków Normanów i Słowian, udało się nam, Polakom, odzyskać nasze pradawne ziemie na Pomorzu i Śląsku. Nasi bracia ze wschodu dali ją nam w prezencie. Choć była w tym też rekompensata za ziemie litewskie z Wilnem, ukraińskie ze Lwowem i białoruskie.

Nasi bracia ze wschodu mądrze zrobili, narzucając nam taki podział po zwycięskiej wojnie z Niemcami.

My, Polacy, skorzystaliśmy na tej zamianie. Ziemie Odzyskane były bowiem lepiej zagospodarowane niż ziemie ukraińskie. białoruskie czy litewskie.

Szkoda Wilna i Lwowa, ale odzyskaliśmy  Gdańsk, Wrocław, Szczecin, Słupsk, Kołobrzeg, Głogów.........

Pamiętam, że na ścianie w Szkole Podstawowej w Łebieniu w latach 70. XX wieku, gdy tam się uczyłem jako dziecko, wisiał plakat pt. "Obrona Głogowa". Przedstawiał on epizod w zmaganiach naszych przodków w walce z Niemcami. 

Nauczyciel uczyli nas, że obrońcy Głogowa byli Polakami - Słowianami. Dziś wiem, że to byli normańscy przodkowie Polaków.

Mój ród Krajewskich, który w 2013 r. ma obchodzić 600-lecie istnienia, też jest normańskiego pochodzenia. Osiadł na Mazowszu, gdzie normańskie zwyczaje zachowały się najdłużej.

W wyniku działań Armii Czerwonej i ustaleń zwycięskiej koalicji antyhitlerowskiej Pomorze i Śląsk wróciły do macierzy - połączyły się z centralą.

29 maja 2011 r. byłem z moja żoną Elżbietą i mamą Janiną na cmentarzu w Zagórzycy, gdzie pochowani są moi dziadkowie, moje babcie i pradziadek ze strony mamy.

Mama opowiadając o pierwszych latach obecności Polaków na ziemiach odzyskanych mówiła, że "przyjechaliśmy z centrali" albo ktoś był na Ziemiach Odzyskanych i "wrócił do centrali". Centrala było zaś i Mazowsze, i Zamojszczyzna, i Ziemia Łódzka, i Kujawy, i Małopolska.

Powrót Ziem Odzyskanych do centrali zawdzięczamy Armii Czerwonej i wielkiemu wysiłkowi radzieckich kobiet, które dla tej armii wyprodukowały broń.

Każde Święto Ziem Odzyskanych będziemy więc zaczynali rano od złożenia kwiatów na grobach żołnierzy radzieckich na Ziemiach Odzyskanych.

Wieczorem będziemy się radowali z odzyskania naszych prastarych ziem na festynach.

Będziemy wspominali naszych przodków, którzy jako pierwsi zagospodarowywali te ziemie po ich odzyskaniu.

Wspomnimy mojego dziadka Stanisława Krajewskiego, który jako jeden z pierwszych przyjechał do Łebienia, mojej rodzinnej wsi.

Wspomnimy Stefana Miguta, dziadka mojego kolegi z podstawówki, Tadeusza Wińskiego, naszego sąsiada przez drogę. Migut przyjechał do Łebienia jeszcze przed moim dziadkiem.

Wspomnimy też Władysława  Pitułę, ojca mojej koleżanki z podstawówki Krystyny Pituły i naszego sąsiada przez płot. Pan Pituła walczył z Niemcami w II Armii Ludowego Wojska Polskiego. Był zapraszany na uroczystości do naszej Szkoły Podstawowej. 

Wspólnie z moim przyjaciółmi z dzieciństwa w Klonowej Osadzie zorganizujemy Izbę Pamięci Ziem Odzyskanych.

Będziemy do niej zapraszali dzieci na zielone szkoły. Do zielonej szkoły zainspirowała mnie dziś Katarzyn Sawicka z domu Wrzała, w której kochałem się jako nastolatek, była moją partnerką na studniówce w Technikum Elektrycznym w Słupsku w 1983 r.

Ustanowiłem Święto Ziem Odzyskanych na drugą sobotę sierpnia, bo w sierpniu zwykle jestem na Pomorzu, bo koszę zboża, które tam uprawiam, a pierwsza sobota sierpnia jest zająta - na Wolinie jest wielki Festiwal Wikingów, przodków Polaków.

Poza tym druga sobota sierpnia jest blisko 15 sierpnia, polskiego dnia zwycięstwa w bratobójczej wojnie z Rosjanami w 1920 r.

Polacy mają z czego być dumni, że pokonali Armię Czerwoną w 1920 r.  Dziś powinniśmy jednak być jej wdzięczni za pomoc w uwolnieniu naszego narodu spod okrutnej okupacji hitlerowskiej i za przywrócenie nam Ziem Odzyskanych.

Ja jestem jej wdzięczny, dlatego 9 maja 2011 r. złożyłem pięć czerwonych róż pod pomnikiem żołnierzy radzieckich w Warszawie. 

Dlatego każde Święto Ziem Odzyskanych będziemy zaczynali od złożenie kwiatów na grobach radzieckich żołnierzy.

Pierwsze Święto Ziem Odzyskanych zorganizuję w Klonowej Osadzie w Łebieniu 13 sierpnia 2011 r.  Zaczniemy je od złożenia kwiatów na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Słupsku. Po południu wspólnie z przyjaciółmi z dzieciństwa i ich rodzicami wspomnimy pierwsze lata na Ziemiach Odzyskanych.

14 sierpnia 2011 r. zorganizujemy Dzień Wspólnoty Niepodległych Państw, przypomnimy wkład narodów Wspólnoty Niepodległych Państw w pokonanie hitlerowskich Niemiec oraz ich wspaniałą kulturę.

15 sierpnia 2011 r. jest Dzień Wojska Polskiego z okazji zwycięstwa nad Armią Czerwoną w 1920 r. Do tego zwycięstwa przyczyniły się pułki ułańskie. Kolejnego dnia Święta Ziem Odzyskanych będziemy więc uroczyście obchodzili Dzień Wojska Polskiego i Dzień Ułanów. Dzień Ułanów wziął się również stąd, że moja żona jest z domu Ułan (mówię do niej czasami "ty moja księżniczko tatarska"), a nasza firma nazywa się ULAN. 

ULAN Sp. z o.o. będzie organizatorem Święta Ziem Odzyskanych w Klonowej Osadzie.

Święto Ziem Odzyskanych powinno być w każdym mieście i każdej wsi na Ziemiach Odzyskanych. Spróbuję przekonać do tego władze województw: pomorskiego, zachodniopomorskiego, lubuskiego, dolnośląskiego, śląskiego, opolskiego, warmińsko-mazurskiego.

Formą przekonywania będzie dawanie wzoru do naśladowania.

Już dziś zapraszam na pierwsze Święto Ziem Odzyskanych do Klonowej Osady w Łebieniu w gminie Damnica.

13 sierpnia 2011 r. -  Dzień Polaków - Koncert Polskich Ludowych Piosenek z Centrali

14 sierpnia 2011 r. - Dzień Wspólnoty Niepodległych Państw - Koncert Piosenek Wspólnoty Niepodległych Państw. 

15 sierpnia 2011 r. - Dzień Ułanów - Koncert Piosenek Agnieszki Osieckiej  "Ze świata czterech stron" 

 

Jerzy Krajewski, prezes zarządu ULAN Sp. z o.o.


Muzycznym motywem przewodnim Święta Ziem Odzyskanych będzie piosenka "Nim wstanie dzień" ze słowami Agnieszki Osieckiej i muzyką Krzysztofa Komedy.

"Nim wstanie dzień"

Ze świata czterech stron,
z jarzębinowych dróg,
gdzie las spalony,
wiatr zmęczony,
noc i front,
gdzie nie zebrany plon,
gdzie poczerniały głóg,
wstaje dzień.

Słońce przytuli nas
do swych rąk.
I spójrz: ziemia ciężka od krwi,
I znowu urodzi nam zboża łan,
złoty kurz.

Przyjmą kobiety nas
pod swój dach.
I spójrz: będą śmiać się przez łzy.
I znowu do tańca ktoś zagra nam.
Może już
za dzień, za dwa,
za noc, za trzy,
choć nie dziś.
za noc, za dzień,
doczekasz się,
wstanie świt.

Chleby upieką się w piecach nam.
I spójrz: tam gdzie tylko był dym,
kwiatem zabliźni się wojny ślad,
barwą róż.

Dzieci urodzą się nowe nam.
I spójrz: będą śmiać się, że my
znów wspominamy ten podły czas,
porę burz.
Za dzień, za dwa,
za noc, za trzy,
choć nie dziś,
za noc, za dzień,
doczekasz się,
wstanie świt.

Za dzień, za dwa,
za noc, za trzy,
choć nie dziś,
za noc, za dzień,
doczekasz się,
wstanie świt.

Za dzień, za dwa,
za noc, za trzy,
choć nie dziś,
za noc, za dzień,
doczekasz się,
wstanie świt.

Była ona muzycznym motywem przewodnim filmu "Prawo i pięść"  zrealizowanego w 1964 roku przez Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego na podstawie powieści Józefa Hena "Toast". 

Inteligentny, odważny, wrażliwy, wszechstronny - człowiek orkiestra, jak mnie nazwała kilka lat temu "Gazeta Bankowa". Urodziłem się w 1963 r. w Słupsku w chłopskiej rodzinie z dziada pradziada. Skończyłem Technikum Elektryczne w Słupsku i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim (obroniona "na pięć" w 1988 r. praca magisterska pt. "Polityczna rola telewizji w Polsce"). W latach 1989-2005 pracowałem w "Gazecie Bankowej", TVP 2 (program na żywo "Telewizja Biznes"),"Życiu Warszawy", miesięcznikach "Zarządzanie", "Businessman Magazine", "Twój Pieniądz", "Finansista", "Głos Banków Spółdzielczych". W 1998 r. wydałem książkę "Tani kapitał, czyli jak zdobyć pieniądze dla firmy". Mam dobrą, ładną żonę Elżbietę i dwóch wspaniałych synów Łukasza i Marcina. Mieszkamy we własnym domu w Markach koło Warszawy. Mam też dom na wsi koło Słupska. Od 2006 r. prowadzę firmę ULAN Sp. z o.o. (mam 80 proc. jej udziałów), wydającą dwa czasopisma: "Europejska Firma" i "Europejski Bank Spółdzielczy" oraz prowadzącą kilka projektów z zakresu public relations, m.in. konkursy Gepardy Biznesu, Efektywna Firma, Bank Przyjazny Biznesowi, Samorząd Przyjazny Biznesowi, Złota Skarbonka oraz Konferencje Nowoczesngo Biznesu. Więcej o jej projektach na: www.europejskafirma.pl - serwis internetowy Magazynu Przedsiębiorców "Europejska Firma" www.gepardybiznesu.pl - serwis internetowy Klubu Gepardów Biznesu www.nb.net.pl - serwis internetowy "Nowoczesny Biznes" www.nh.biz.pl - serwis internetowy "Nowoczesny Handel" www.nr.biz.pl - serwis internetowy "Nowoczesne Rolnictwo" www.nbank.biz.pl oraz www.ibs.edu.pl - serwis internetowy "Nowoczesny Bank" www.rabat.org.pl - Program Rabatowy Tęcza www.taniekredyty.pl - Program Partnerski Money.pl Telefon do mnie: 604 596 537. Mejl: jerzy.krajewski@europejskafirma.pl Mój ojciec WITOLD jest na emeryturze, był właścicielem gospodarstwa rolnego na Pomorzu o powierzchni 13 ha, które podarował mi w 1997 r. Zaczynał od zera na początku lat 60. XX wieku. Całą ziemię kupił. Dorabiał się krok po kroku. Był oszczędny. Zawsze miał pieniądze. Nigdy nie brał kredytów. Mój dziadek Stanisław w 1945 r. przyjechał z Mazowsza na Pomorze i przejął od Niemców ładne gospodarstwo z pięknym domem nad sporym stawem. Ziemię zdał na Skarb Państwa za wyższą emeryturę. Nie wiem jak miał na imię pradziadek, nie wiem gdzie dokładnie jest jego grób w Dobrem (próbowałem odnaleźć ten grób w latach 80. XX wieku, ale nie udało się). Był rolnikiem we wsi Głęboczyca koło Dobrego na Mazowszu. Stanisław Krajewski pochowany jest na katolickim cmentarzu w Zagórzycy kolo Słupska. Tam też pochowany jest mój drugi dziadek, Stanisław Kostrubiec, ojciec mojej mamy, oraz pradziadek Andrzej Kostrubiec. Rodzina Kostrubców pochodzi z Zamojszczyzny z okolic Krasnobrodu - wieś Borki. Byłem tam 30 lat temu razem z dziadkiem Stanisławem Kostrubcem, który zabrał mnie w rodzinne strony z obozu OHP w Zamościu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura