Dlatego opublikowałem dla Was teksty, które przez klika dni, gdy boczyłem się na Salon 24 na swojej stronie www.ibs.edu.pl.
27 maja po południu wyjechałem na wieś, dlatego nie poszedłem na demonstrację przeciw Barackowi Obamie.
Na moim ukochanym Pomorzu byłem cztery dni.
30 maja opalałem się na plaży w Ustce, a nawet kąpałem się w Bałtyku, w którym woda jak zwykle była zimna, ale nie dużo zimniejsza niż latem.
Z wyprawy na Pomorze wróciłem z nowymi pomysłami.
Pozdrawiam fanów.
Dobrowolnie Was nie opuszcze.
Będziemy działali w konspiracji w Salonie 24.
Taka tajemnica ma też swoje uroki.
Fajnie być wtajemniczonym.
Jest się wtedy kimś wyjątkowym.
Pozdrawiam
Jerzy Krajewski
PS. Chciałbym pisać z szybkością karabinu maszynowego. Zdałem na dziennikarstwie w Uniwersytecie warszawskim egzamin z bezwzrokowego pisania na maszynie na cztery, ale, niestety zapomniałem.
PS 2. Jako demokrata nie powinienem przyjąć tytułu królewskiego - Jerzy I Krajewski.
Choc z drugiej strony, jeżeli to ma być taki cyrk z monarchią jak w Wielkiej Brytani, to czemu nie.
Komentarze